środa, 9 listopada 2011

Barroco Expediton start....

Śnieżynka (Monik nie KICIA tylko motocykl)  i bagaże od 3 dni w drodze do Afryki, Walizka spakowana... czas się w końcu zatrzymać, "W pogoni za"
 ale tylko na chwilę... i rozpocząć podróż moich marzeń !!!

Jeszcze nie wierzę, nie wierzę, że jadę do Maroka, co więcej jadę tam śmigać po bezkresnej pustyni na motocyklenie Śnieżynce ...

Jestem fanką rajdu Dakar, jeszcze jak nie jeździłam na moto, z wielkim podziwem śledziłam losy Naszych dzielnych motocyklistów, podczas tego najcięższego i zaraz najpiękniejszego rajdu ... do tego ten nadludzki wysiłek w pustynnych okolicznościach przyrody... oglądając relacje, zdjęcia z rajdu, tylko jedno ciśnie się na usta...toż to jest nieosiągalne, dla szarego człowieka, a gdzie tam JA?....potem  Modrzew pojechała do Maroka, wróciła zaczarowana pustynią...długo nie wytrzymała, wzięła udział już w dwóch edycjach  rajdu RMF Maroko Challenge i postanowiła, że jeszcze tam wróci...

magnetyzm piachu... jest zaraźliwy i przenoszony na manetkach motocyklowych...
wirus zagnieździł się na dobre, i choć jeszcze w to nie wierzę to jadę na pustynie zobaczyć i przekonać się na własnej skórze jak tam jest !!! :)


Barroco Expediton czyli oswajanie pustyni i zaganianie NAmusów :)

Trzymajcie kciuki!!!!

2 komentarze: